Słońce
Pory roku.
Liczenie zaczęło się od smutnej jesieni,
a zakończyło na dynamicznym lecie.
Słońce
Weź do ręki kłębuszek radości,
ominiesz kłopoty i przykrości
- ucałuj słońce z samego rana
będzie na pewno duża odmiana.
Słońce rozjaśni buzię pyzatą
radośnie świecić będzie za to;
- świat piękny stanie się cały,
bo promienie będą pomagały.
Wielki figlarz, to nasze słoneczko
- chyba się nudzi na niebie deczko;
z rana samego wszystko wkoło budzi,
codziennie przez roczek cały trudzi.
Słońce kichnęło - zmiany na świecie.
Deszczem zanosi! - jesień jak wiecie;
- przestawia z wiatrem uparte chmury
wprowadza nowe prawa natury.
Słońce skrzywioną buzię nadyma,
ogłasza wszędzie - nadchodzi zima.
Przez okna zagląda co się dzieje?
Wszyscy "wstali" miało nadzieję.
Na śpiochów mocno zdenerwowało.
Mrozem okna zamalowało;
- słoneczko zawsze dobre z natury
zaczęło szukać uparcie dziury.
Wszystko oczyściło, co namalowało
przez czyste okna kontrolowało...
ciekawe bardzo - wysoko sie wzniosło
w nagrodę piękną wiosnę przyniosło.
Po wiośnie lato w pośpiechu nastało
- z chmurami butlę zakorkowało,
od czasu do czasu w niej fermentuje
wyrywa korek, burzami częstuje.
Władysław Turczuk