Republika patriotów
Idą dumnie ulicami patrioci
niosą krzyże, flagi, pały
- nowa władza ich ozłoci,
karmi swymi frazesami.
Idą dumnie ulicami patrioci,
oponami bronią robotnika,
a Don Kichot obok kroczy
pilnuje go "pies ogrodnika".
Idą dumnie ulicami patrioci,
Pitagoras dla nich wzorem,
przymykaja smutne oczy
pielęgniarka z doktorem.
Idą dumnie ulicami patrioci
w swych galowych mundurach
- luzak zawsze jest uroczy
topi żale w awanturach.
Idą dumnie ulicami patrioci,
ci, co wszystkich mają w dupie,
to partyjnych klika psioczy
na ich czele wódz "uroczy".
Wielki kościół w majestacie,
medytuje - on dla duszy!
Wiarę wielką niesie światu,
prawo świeckie go nie wzruszy.
Idą dumnie ulicami stare zombi,
młot z zygzakiem na ich czele
- Hitler, Stalin głośno trąbi,
widziano ich w kościele...
Z grobów wstali dla idei
twórcy nowej demokracji,
dawny koszmar już nie dzieli,
broni dzielnie swoich racji...?
Władysław Turczuk