ta ostatnia niedziela.
Na niebie wiszą ciężkie upału całuny;
- muzyka dudni siarczystym disco polo,
tancerzom zwisają piwne kałduny,
tańczą bez końca przejęci swą rolą.
Tańczą pary, jakby stawką było życie!
Zadziorny alkohol kieruje intelektem
- pijak uparcie zdradza swoje tajemnice,
krzyczy-przekonany, że mówi szeptem.
Entuzjazmu eteryczna atmosfera
rodzi ekstazę pijanego kretyna,
który wysoko głowę zadziera
- ryczy jak lew, awantury wszczyna.
Patriotów gołodupców stary wynalazek,
to wielka biblioteka sprośnych dowcipów
- naszych wspólnych pikników obrazek;
śpiewów, życzeń, obelg i krzyków.
Zamiast do teatru ponieść mnie nogi,
gdzie przyjaciel grał sztukę Szekspira
-poniosły na piknik w intelekt ubogi,
tam grałem dzielnie rolę kretyna.
Władysław Turczuk