Osioł kozłu wciąż wytyka,
że on wszędzie nos swój wtyka
i płaczliwie, głośno ryczy
dureń, dureń wkoło krzyczy.
Kozioł piękną bródkę gładzi
wszędzie swoją radę wsadzi,
mędrcem już mianował siebie
w cudzym życiu tylko grzebie.
Broda już mu posiwiała
to powaga jego cała,
osioł chowa wielkie uszy
podsłuch jego już nie kusi.
Kozłu broda nic nie dała,
gdy jutrzenka zawitała
bo mądrości nie są w brodzie,
ale w wielkiej wkoło zgodzie.
Chciał zaradzić kryzysowi
sprzeniewierzył się lisowi
piękna broda nie pomogła
wojna władzy kozła zmogła.
Jaki morał z tego płynie?
Kto ma uszy,ten nie zginie,
słuchać pilnie wielka sztuka,
mądrość zawsze to nauka.
Władysław Turczuk