Poranna mgła przykryła jezioro kotarą,
w przybrzeżnych haszczach ptactwo nie kwili
trybuni żółwi z drzewnych kłód patrzą z dala
na czarownicę,jak zdobi kwiaty dla motyli.
Jak maluje wody zielonym planktonem
w podwodnym świecie zastawia pułapki.
Zielona czarownica jest potworem
przebranym w szaty niewinnej żabki.
Stroi głębiny kolorowymi rybkami,
zastawia sidła na pięknego młodzieńca,
cierpliwie czeka długimi latami
na beztroskiego w jeziorze topielca.
Słońce już odkrywa mgły białej zasłonę,
zaczyna grę w teatrze wodnym czarownica
wodne ptactwo zaczyna ćwiczyć swą rolę,
przyroda wabi szczęściem lepszego życia.
Wodne rowery oblega młodzież i dzieci
ciekawe przygody w nieznanej krainie,
słońce grzeje, kolorami pięknie świeci
do kąpieli zachęca, bo lato szybko minie.
Czarownica patrzy zielonym okiem jeziora,
kołysze falami promienie słoneczne
w małą łódeczkę z młodzieżą wpatrzona
-wybór męża, to jej prawo odwieczne.
Ona już wybrała dla siebie partnera,
może szykować okrutne weselisko
-on chce pieścić wodę, szybko się rozbiera,
podwodne pułapki czekają blisko......
Władysław Turczuk.