Droga przez piekło
Walka o życie w szpitalnym światku,
głośno stepują bezduszne maszyny
na ekranach tańczą trójkąty, kratki,
niepewność sieją w sercach rodziny.
Doktor pociesza,niesie nadzieję
głaszcze chorego uśmiechem,
a zimne oczy mówią niewiele
tulą pacjenta bezdechem.
Ani ja młody, ani stary jeszcze
- nigdy nie zdobiły mnie medale,
piekło i niebo - twierdzą wieszcze,
nie chcą takich, co zostały im żale.
Cierpliwie nęka mnie przygnębienie,
śmierć już nie jest pogromcą życia
- powoli mogę testować jedzenie,
dziwna granica znikła w niebycie.
Nieznośy ból jest ziemskim piekłem,
dręczy me ciało ziemskim padołem,
- depresja katuje duszę wściekle
zawarła sojusz z Czarnym Aniołem.
Niektórzy mówią widzieli tunele,
że śmierć przez sumienie prowadzi...,
ja chciałbym wiedzieć niezbyt wiele,
czy ciało bólem jeszcze mnie zdradzi?
Władysław Turczuk