Wieczór powoli dzieje dawne sączył
- miasto za oknem, jak kot "mruczało"
niewidzialny most z przeszłością łaczył
wspomnieniami z daleka zawiało.
Życie ukute w nowych marzeniach
wraca jak bumerang z przeszłości,
każe pamiętać we wspomnieniach
o roztrwonionej dawno miłości.
Wśród wiosenno-letnich kwiatów,
czarodziejskiego śpiewu ptactwa
wysoko płynących chmur płatów,
rodziły się miłosne matactwa.
Wysoko, karnie dzikie gęsi i żurawie
wracały kluczami zza morskich wojaży
trudno było się oprzeć miłosnej zjawie,
gdy serce rządziło, wydawało rozkazy.
Pierwsze nieśmiałe rąk pieszczoty
za młodzi, nie teraz - mówiły
rwały burzy błyskawice i grzmoty,
niezapomniane chwile zrodziły.
W sercu zostało wspomnień moc,
znikły ptaki - metropolia mruczy
hałasem zabiera nawet noc,
życie innymi drogami kluczy.
Władysław Turczuk