Czy wytrzymać można ciszę,
która rani, nie obraża,
jak okrutna, smutna prawda
do przyszłości ona zraża.
Idzie życie zwykłym krokiem
bez bariery dużej wiedzy,
niosą w przyszłość ludu nogi,
który swoją wielkość śledzi.
Każdy sam siebie rozlicza
z fikcji które rozbudował,
"kupić" chce modlitwą Niebo
aby Bóg grzechy darował.
Oszukanie życia, śmierci
obietnicą wiecznej ciszy,
to dla ludzi niezbyt drogo,
tylko...czy ktoś nas usłyszy?
Władysław Turczuk