Nad oceanem zaległa cisza
morscy jeźdźcy skryli się w porcie
żagle nie tną błękitu nieba
słońce wisi na niebiańskiej grani...
Puste wybrzeża srebrne plaże
czekają martwe na bieg wydarzeń,
bryza wodna marszczy czoło
pędzi przed sobą fale chyże.
Prują wodę dwa delfiny,
krzyk nowiny ich niesie daleko,
z góry szpieg mędrca śledzi głębiny
gdzie ogień i woda stroją plac bitwy.
Brodaty Zeus dzierży pioruny
grzmią rozkazy w podniebnym świecie
niosą wojnę czarne groźne chmury
prawami je zowią natury.
Posejdon grzebie w podwodnym wulkanie,
chce zdobyć dla oceanu nowe lądy,
trzęsie ziemią tworząc morskie prądy
,twardą ręką sprawuje swe rządy.
Ogień i woda napinają muskuły,
drżą ze strachu przybrzeżne krainy,
daleko w głąb lądu co żywe ucieka,
na straży zostały dumne delfiny.
To czarownica ze swym topielcem
odkupić chce swoje winy,
w legendzie pięknej nimfy-dziewczyny
turystów śpiewem zachwyca.
Władysław Turczuk