Mądrala
Przy długim stole siedzi mądrala
Obciera wąsy i się przechwala.
Bohatersko trzyma w swej ręce kieliszek
Wybiera ofiarę jak "bazyliszek".
Namaszcza pochlebstwem, czujność zabija
Delikwenta pajęczyną swych racji owija
Swoje życiorysy trzyma pod ręką
Opowiada o życiu znaczonym męką.
"Boski" napitek strumieniem płynie
W złotoustych wnękach mądrali ginie
Ha, ha, ha - jak dobrze na tym świecie
W Ameryce rządzić jak w starym powiecie.
Swoje sukcesy natrętnie miętoli
Nie widzi, że najbliższych bardzo to boli.
Operetka życia płynie namiętnie
Kraszona seksem trochę natrętnie
Zmartwiony mądrala - nie pomogą czary
Na nowe przygody jest już za stary.
Zebrani goście czują się mali
On ciągle mówi i bardzo się żali,
Czas pożegnać marzenia gaduły
Jest on dla siebie coraz bardziej czuły.
...................................
Aż tryśnie uczucie łzami żałości
Żegnamy mądralę bez żadnej złości.
Władysław Turczuk