Już lato otwiera swoje podwoje,
oddechem inności pozdrawia, grzeje
leciutką bryzą z nad oceanu wieje,
która zagląda pod skąpe stroje.
Metropolia nie kocha upałów lata,
które gryzie słońcem mury
- siąpi żarem przez ozonowe dziury,
z ludzi ulice zamiata.
Letnie kwiaty, co roszone są wodą,
których bukiety rosną w ogrodach
pną się do góry po czasu schodach
strojone zgodnie z ostatnią modą.
Wiosna marzeń w dal powoli ucieka
- mocarne słońce rośnie w siłę,
nikną wspomnienia gorące, miłe
wkracza inność w życie człowieka.
Czas przemijania nektar wrażeń sączy
- ten " żyje", kto to zrozumie,
przyroda pięknie kochać życie umie
swoje światy w cykle łączy.
Władysław Turczuk