Z lotu ptaka
Uleciał w niebiańskie przestworza
- w wiekuistych marzeniach szybował,
jak dotąd myśli, że to ręka Boża
złudnym zwyciestwem duszę radował.
Z lotu władzy mieszkańców śledzi
- innych nigdy nie cenił wartości!
Zamiast serca kamień w nim siedzi,
pozorne rozdaje wkoło miłości.
Z lotu wyższości ziemię całuje
- o wiecznej sławie i władzy marzy,
starzec przekupny co ład rujnuje!
Wie-to koniec na wszystko odważy.
Ziemscy władcy patrzą zawsze inaczej
- niedługo ruszą na podbój wszechświata;
- oni się nie zmienią już nigdy raczej,
im obojętny jest los narodów świata!
Wszędzie odnowa i postęp przoduje,
stara ziemia zawżdy ta sama zostaje,
spełnia swą rolę-mieszkańców raduje;
- niezniszczalna rodzi, umiera i wstaje!
Władysław Turczuk