Tam głęboko w jądrze marzeń
gdzie wieżowce drapią chmury
wakacyjnych dużo wrażeń,
choć nie ciągnie zew natury.
Nic nie widzę z tego piękna
wśród tych tłumów obłąkanych,
tylko serce moje pęka
tylu jest tu zakochanych.
Sam wędruję ulicami,
a wysoko wzrok mój bieży
tańczy tango z wieżowcami
w dwójkę tańczyć go należy.
Ale bryndza myślę sobie,
smród, że Masaj pozazdrości
czuję się, jak byłbym w grobie
-wracam, dość już mam inności!
Ktoś pomyśli pesymista
-takie bzdury wypisuje,
że śmierdzący dom Masaja
na Manhattanie on buduje.
Wcale mnie to nie obchodzi,
że ktoś nie ma powonienia
inność już mnie nie odrodzi
-piszę, dość już mam milczenia!
Władysław Turczuk.