Krzyż czy zadyma?
Jest nareszcie narodowo,
są zadymy, bijatyki
- władze wtedy bardziej boją,
kiedy tłumu słyszą ryki.
Każdy człowiek krzyż swój niesie;
gej, fanatyk i wierzący
- niechaj nawet głośno drze się,
aby słyszał go rządzący.
"Wierna rzeka" to ulica
- pałac stawia swym wybrańcom,
dla wierzących to kaplica;
wszyscy służą popaprańcom.
Kto chce krzyżem powojować,
jak za dawnych, starych czasów;
żąda, aby ignorować,
kiedy "wieszać" chce "złamasów".
Dawniej zachód z Polakami
dzielnie walczył też krzyżami;
dziś inaczej - lud czynami
walczy krzyżem z rodakami.
Władysław Turczuk