Na niebie błyszczały piękne dwa wozy
zrodzone dawno przez wszechświat Boży
- zima z mrozem swoje tkała obrazy,
podziwiają je gwiazdy i człowiek marzy.
Najpierw w świat marzeń woził Wóz Mały,
ciągnął go konik od szronu biały
- rozwoził bajki, dzielił wróżkami,
które służyły dobrymi radami.
Dziecinny świat marzeń zniknął w oddali
niedługo uczucie serce rozpali,
nudne wieczory będą łączyć pary
- Małego Wozu przeminęły czary.
Piękne do Dużego wprzęgnięte konie
poniosą w marzenia gdzie miłość zapłonie
- śnieg przyjacielsko skrzypiał wróżbami,
spadające gwiazdy na niebie pisały.
Tylko niewierne dymy z kominów
zapraszały wróżbami do złych czynów,
brudziły czarami piękne miłości
- ludzką obmową pełną zazdrości...
Władysław Turczuk