Weekendowym krokiem żeglował ulicami,
wiatr omiatał przechodniów jego myślami,
czochrał włosy - dotykał dna depresji
odgrywał rolę trybuna grzebiąc w duszy.
Antidotum na zwątpienie nad morzem szukał
w obojętność i zacisze fal optymizmu zapukał,
znudziło się już skarbiec wspomnień oglądać,
czas zacząć innych wartości pożądać.
Jakże często myśli potrafią być okrutne,
udają prawdę jak w powieści - to smutne!
Jakby były Bogiem bez wyrzutów sumienia
brną mozolnie przez życie szukając skrótów
Władysław Turczuk.