bo do czego widnokręgi
on chce godnie żyć
pełne garście mieć pieniędzy
i bogatym zawsze być
baloniki na drucikach
porwał czasu wiatr
drzewne dusze nocnym krzykiem
we snach lepią kraty
on cierpliwie swą głupotą
łaczy drzewne serca
przekonany że ukryty
strach odgrodzi żerdzią
drzewne kupy czas zostawia
stare mury płaczą
pokolenia w nich odnajdą
zabłąkane dusze
wybujałą wyobraźnię
we snach grodzi strachem
by przez życie grzebać w gównie
kolorowych znaczeń...
Władysław Turczuk