Świat obietnic ma się dobrze, ostro galopuje,
wiarą w Boga z grą umysłu bez pewności, którą czyny dają,
grają wkoło atrybutem Boga i szatana,
ci co szmalem rządzą.
Wszędzie emocjonalne miny, szturmują wiarą z wielkim wdziękiem,
aby każdy miał swój udział, w nadziei i marzeniach
zaprzęgnięty do swojej karawany,
którą ujeżdża tania nierządnica, dla dobra ogółu.
Chcą zmusić Boga do wyrzutów sumienia,
arystokracja biznesu dzielnie im pomaga
w oczekiwaniu w kolejce do wszechświata,
wjadą tam wypasionymi furami.
Zaprawieni w iluzji, która oszukuje nasze zmysły,
wierni wydarzeniom, zaprzeczającym prawom natury
- ograbieni z wartości...
Boże, jesteś w nas jeszcze? A, może jesteśmy sami.
Jesteśmy pasażerami czynów, którymi nie sterujemy
cwałując do zimnych, obojętnych gwiazd.
Władysław Turczuk