Przyjaciele do roboty!
- śnieg zasypał domy płoty,
czas powalczyć znów z pogodą,
radość będzie tu nagrodą.
Mróz zaciera dziarsko ręce,
słońce chowa się naprędce,
stara sroka sieje plotki,
że widziała już stokrotki.
Kogut dumnie na podwórku
głośno pieje na swym murku
kury biją mu oklaski,
zdane na wodzowskie łaski.
Pani zima w soplach lodu
zimna czuje ciągle głodu,
piersią karmi dzieci mroza,
aby była większa groza.
Już podkulił Burek ogon,
gdy ruszyły mrozki w pogoń,
kogut zniknął też w kurniku
wśród kurzego płaczu, krzyku.
Mroza dzieci z zimą matką
atakują ludzi rzadko,
ale dzisiaj naokoło
na ślizgawkach jest wesolo.
Zasypane górki śniegiem
tam ruszyły mrozki biegiem
- one pragną też zabawy,
może sprawdzić kto ciekawy?
Sypie śniegiem zima w oczy,
mróz już przestał być uroczy
mrozki podszczypują dzieci
- tańczą z wiatrem wśród zamieci.
Zima dzieciom nie daruje
śniegiem zimnym ich częstuje,
mróz zawija w biały dywan
- ja po uszach też obrywam!
Ale dzieci nie są głupie,
baraszkują w śniegu kupie
wraz z mrozkami biją brawa
- w zimę dzisiaj jest zabawa.
Władysław Turczuk