Ciebie nie chcę, proszę błagam,
swego męża ja nie zdradzę!
Mysz się śmieje rozbawiona
cztery ściany na podsłuchu.
Noc wsłuchana w grę miłości,
niebo tańczy, grzmi rozkoszą
do stóp boskich wieści niosą
krotochwili obraz złudny.
Wierność znikła w grze pozorów,
miłość płynie wartką rzeką
oklaskami ciał wspierana
dumna ze swej wielkiej mocy.
Genetyka jest wadliwa,
która zdradą wiersze pisze,
każe kochać póki mieszka
w ciele grzechów wiecznej duszy.
Tańczą szczęściem cztery ściany,
wielkim ogniem miłość płonie,
dusza z przysiąg ograbiona
nie otrzyma rozgrzeszenie.
Kiedy żądza smycz porzuca,
rwie na strzępy obyczaje,
niszczy zdradą życiorysy
pozorantów wielką ciszą.
Czy zdrada jest miłością?
Turczuk