Mały na rzemyczku dostałem bursztynek
nadmiaru moich lęków ujścia kominek.
To właśnie niepokoje wychodzą tędy,
nie mój to wymysł,tak mówią legendy.
Leżał wśród fal morskich - długo zwlekał,
aż wreszcie czarodziejskiej mocy doczekał.
Zaklęty przez morze - skazany na rozstanie
wierzę, że da szczęscie...i tak się stanie.
Oszlifowany przez Bałtyku groźne, słone fale,
jest zaklęty,do niego płynęły radości i żale.
Wchłonął wszystko, co mu od zawsze się należy,
teraz chce pomagać - choć nie każdy mu wierzy.
Ogromną siłę wiary we dwójkę my mamy,
wierzę;przeciwności losu razem pokonamy.
Duch morski bursztynu we mnie uwierzył,
aż kształtem swoim moją stopę wymierzył.
Będziemy ciągnąć mój ziemski los we dwoje
- on ma energię morza, a ja marzenia swoje.
Może odkryjemy legendę szczęścia wreszcie
ukrytą w tajemnicy tłumów w wielkim mieście.
Władysław Turczuk