Srebrzą się śniegiem białe szczyty
- majestatem prawa natury,
w swoim klimacie rodzą chmury
rządzi nimi duch gór ukryty.
Słońca oczyma penetruje skały
na smyczy trzyma kataklizmy,
potrafi rany zamieniać w blizny
wtedy piękny jest świat cały.
Kiedy duszę leczyć trzeba
- przymierze zawrzeć z Bogiem
pustelnia gór jest tutaj progiem
- stąd bliżej jest do nieba.
Kto chce zaczyna żyć od nowa
- telizmanem wiary duch częstuje,
odmładza uczucia - dużo obiecuje,
aż znów zacznie rządzić głowa.
Dla tych, co pragną samotności
znużeni w wielkim świecie
w skałach domki małe, krecie
ukryją wszystkie doczesności.
Na koniec czeka mnie nagroda
przez ducha gór zrodzona,
bajecznie w słońcu błyszczy ona
to jeziora żegna górska woda.
Turczuk