Krzyżowcy prasy skarżą;
metaforyzm wojowniczy
aluzyjką swą szwarcują
styl pogody dla krzykaczy.
Krawaciarze politycy
jak brutale naparzają,
foki w cyrku biją brawa
oklaskami dla bezprawia.
Limit tworzą dla jednostki,
jej poglądy mają w dupie
swe reguły wykrzykują
nie kierują się rozumem.
Zdradza znów niewierna prawda,
tęgi głowacz ją steruje
uśmiechnięty ambasador
w paragrafach kłamstwa wlecze.
Grzechem pychy tworzy dzieło,
smrodzi, pluje dla wiwatu,
bo portkami trzęsie prawo
"głupa wali" swą powagą.
Władysław Turczuk